Facebook leczy raka?

Na wstępie chcę uspokoić czytelników. Tytuł jest prowokacją. Firma amerykańska nie ma nic wspólnego z tą poważną chorobą i jej leczeniem. Wokół portalu społecznościowego skupiło się i jest bardzo aktywne, pokaźne grono wybitnych znawców nowotworów i ich leczenia. Dodać należy, iż nie są to absolwenci medycyny, czy choćby biologii. Samorodni geniusze przekonani są, że wiedzą jak, nawet w kilka dni, wyleczyć raka. Dziwię się, że Komitet Noblowski przyznający nagrodę z dziedziny medycyny, jeszcze nie zainteresował się Facebookiem. Może wynika to z tego, że jest to zbyt duże i genialne grono osób i nie wiadomo kogo wyłuskać i docenić.

Nowotwór bardzo często – jak to określam – „przychodzi w kapciach”. Człowiek czuje się fantastycznie, pracuje, cieszy życiem, planuje przyszłość, aż tu nagle okazuje się, że ON jest, a przy tym już tak zaawansowany, iż walka będzie trudna, a na pewno bardzo długa. Wiele osób, które nowotwór „wybrał”, z powodu tej jego „podstępności” nie jest przygotowanych na natychmiastowe rozpoczęcie ciężkiego i długiego leczenia. Często po usłyszeniu diagnozy wpadają w panikę, a w ich głowach powstaje myśl, że to już koniec.

Znana jest niechęć ludzi do lekarzy. Jeżeli ktoś nie wierzy w ich wiedzę i wolę niesienia pomocy, co robi po usłyszeniu diagnozy? Włącza komputer, wpisuje do wyszukiwarki typową frazę, z reguły „metody leczenia raka” i już ma dostęp do setek „rewelacyjnych” sposobów. Ponoć bezpiecznych, niedrogich, bardzo skutecznych i sprawdzonych. Ci, którzy korzystają z portalu społecznościowego Facebook nie muszą zbyt długo poszukiwać porad dla siebie lub kogoś bliskiego. Profili opisujących i omawiających metody leczenia tej i wielu innych chorób jest wiele.

Wystarczy przystępując do grupy dyskusyjnej napisać co boli, gdzie kłuje, jaką chorobę zdiagnozował lekarz a już za chwilę jest się zasypanym dziesiątkami porad. O Polakach zawsze mówiło się, że znają się na polityce, piłce nożnej i medycynie.

Kiedyś za wsią, lub w leśnym zaciszu, żyła babka, znachorka, która znała się na wszystkim, od bólu głowy po zranioną duszę. Za to była ceniona i szanowana. Taką samą rola w obecnym społeczeństwie chce pełnić wielu ludzi. Żeby przekonać się jak to działa zapraszam na Facebook. Napiszcie, że swędzi was pięta, a po chwili dowiecie się z jakimi chorobami może to mieć związek i jak można przeciwdziałać.

Nie ukrywam, że irytuje mnie ta bezmyślność i brak odpowiedzialności. O ile porada dotyczy pękających paznokci, to rzeczywiście zapamiętane metody leczenia mamy lub babci można przekazać innym. Ale nie w przypadku nowotworów, a tym bardziej raka!

Jak już w jednym z moich felietonów wspomniałem, każdy przypadek nowotworu jest inny, każdy organizm walczący z konkretnym rodzajem także. Powodem nie jest jeden czynnik. Do tego dochodzą inne: wiek chorego, stan jego psychiki, wcześniej przebyte choroby, genetycznie nabyta odporność, sposób odżywiania, itd., itd. Jak można więc komuś doradzać, po przeczytaniu „mam raka podstawy języka”, nie wiedząc kto walczy z chorobą. To co doradcy słyszeli o jakiejś niekonwencjonalnej metodzie, nie musi zaraz świadczyć o bezwzględnej skuteczności. W przypadku jej stosowania mógł przecież zadziałać efekt placebo, czyli wiary w wygraną, która nie w każdym jest taka sama.

Czasami włączam się w dyskusję na Fb i czytając o jakiejś rewelacyjnej metodzie zadaję pytanie: „czy pani była nią leczona” lub „czy ktoś ze znajomych lub bliskich po jej zastosowaniu wygrał walkę?”. Rzadko, bardzo rzadko otrzymuję odpowiedź. Znachorowi już „wyładowały się akumulatory”. Radość sprawiło to, że napisał kilkanaście zdań i ogłosił światu, że jest genialny. To, że gra idzie o ludzkie życie nikogo nie wzrusza.

Przed świętami, na jednym z profili zielarskich, Joanna napisała: „Witam, poradźcie co może pomóc na nowotwór złośliwy jelit.

Tradycyjnie, pojawił się zestaw porad. Nie będę wymieniał wszystkich, bo i po co. Wspomnę o dwóch ciekawszych. Milena zaproponowała leczyć nowotwór złośliwy witaminą B12, czyli tą, która koi nerwy,  podnosi odporność na stres, zapobiega anemii i poprawia apetyt. Ponadto może zmniejszyć ryzyko wystąpienia Alzheimera, nowotworów i chorób psychicznych. Ale żadne wiarygodne źródło nie wskazuje na eliminowanie raka. No ale, Milena wie najlepiej. Inna znachorka, Elżbieta, doradziła Joannie, by osoba chora nie piła kakao. No chyba, że kakao jest składnikiem jakiejś mocnej nalewki, o przeciwwskazaniach i zakazie picia alkoholu słyszałem, ale nie o wystrzeganiu się kakao z mlekiem.

Po chwili do akcji przystąpiła Alicja, z którą odbyłem dłuższą debatę, po przeczytaniu: „polecam korzeń mniszka lekarskiego akurat jest wiosna i można go wykopać w ogródku lub na łące, stosuje się go jako napar”.

Tradycyjnie zadałem pytanie: „Czy może Pani lub komuś znajomemu pomógł mniszek, czy jedynie poznała Pani tę rewelacyjną metodę w Internecie?:

O dziwo był odzew i Alicja napisała: „Mój Panie oprócz Internetu są książki, które opisują naturalne metody leczenia i z nich należy korzystać”. Czyli odpowiedź wymijająca.

Skomentowałem tak: „Jak niektórym łatwo przychodzi doradzanie. Przeszła Pani chorobę nowotworową, bo ja tak i…  mam wiedzę nie tylko z książek. Każdy rak jest inny. Każdy przypadek inny. Leczenie raka oczytana, Droga Pani, to efekt wielu czynników, samym mniszkiem to można leczyć ból kolana, albo palca. Zastanawiajcie się co piszecie doradzając komuś w związku z tą ciężką chorobą. Bo tu chodzi o czyjeś życie, a nie popisywanie się na Fb tym, że przeczytałam książkę…”

Ku mojemu zdziwieniu Alicja zaczęła się bronić: „Ja zostałam wychowana w rodzinie, która dbała o zdrowe wychowanie dzieci i tak wychowywałam swoje córki, które nie chorowały. Podstawą jest zapewnienie wysokiej odporności organizmu przez zdrowe odżywianie i zdrowy tryb życia. I tyle mam panu do wyjaśnienia”.

Moja odpowiedź brzmiała: „Czyli nie za dużo ma Pani do powiedzenia… a doradza jak walczyć z nowotworem. Zero odpowiedzialności…. Moja babcia miała 101, druga 93 i też dbaliśmy o zdrowie, a mimo to miałem raka… Jak widać Pani w ogóle nic o tej chorobie nie wie… oczyta się Internetu… i robi z siebie znachorkę… Wesołych Świąt…”

Alicja, to osobą wykształcona, studiowała na Politechnice Gliwickiej, tak bynajmniej informowała na swoim profilu. Więcej nic już nie wyjaśniała.

Przez 18 godzin od pierwszego wpisu Joanny znachorzy opisali ok. 40 różnych metod. Nie wiem na jakiej zakończyło się, przestałem śledzić wątek. Każdy znachor z dowodził, że jego metoda jest wyjątkowa. Parafrazując słowa z filmu M. Koterskiego „Dzień Świra”, każdy pisał „moja metoda jest najmojsza”. Nikt z grona doradców nie wyjawił, czy przeszedł tę ciężką chorobę i sugerowaną metodę zastosował na sobie, co dowodziłoby, że jest skuteczna. Pani Joanna ma więc dylemat. Oby organizm jej chorej matki wytrzymał terapię wymagającą spożycia tylu różnych ziół, owoców i warzyw, naparów i soków. W tej grupie znalazły się też liście jakiejś rzadkiej rośliny.

Od siebie doradziłem pani Joannie rozmowę z lekarzem, słuchanie jego porad i wskazówek. Po tym jak to napisałem, zostałem… pominę szczegóły. Jeżeli ktoś ma mniejsze doświadczenie związane z portalem społecznościowym, to aby miał lepszy obraz tego jak wygląda ta jedna wielka „przychodnia zdrowia” zasygnalizuję, że są na nim takie profile jak „Polaku lecz się sam”.

Aby nie wyszło na to, że wszyscy Polacy drepczą tą samą ścieżką zacytuję pochlebną dla mnie opinię: „Ta tematyka mnie zainteresowała…. mogłabym wręcz napisać „siedzę w temacie”…. Podzielam Pana pogląd, że pseudo doradcy bardzo szkodzą w leczeniu tej poważnej i ciężkiej choroby, jest zbyt wiele informacji, człowiekowi ciężko jest wyrobić sobie zdanie. Choć przyznam, że do lekarzy też nie mam dużego zaufania, też widzę ich ograniczenie i czasem pomyłki. Trudna tematyka”.

Na koniec raz jeszcze podkreślę, nowotwór to nie jest swędzenie skóry między palcami stóp. Nie zapominajmy, że czasami „dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane”.

Czytaj:

Ujawnienie choroby nowotworowej

Początek leczenia

Powrót do aktywności /1/

ROZMOWA Z CHORYM

LECZENIE NOWOTWORÓW – FAKTY I MITY

RAK TO NIE WYROK

Radio i chemioterapia

LĘK PRZED RAKIEM

Komentuj na Facebooku

z9339735q,nowotwor

4 comments

  1. Bzdury piszą ci, którzy nie przedstawiając własnych argumentów, oceniają innych…. Poziom wypowiedzi ucznia klasy III szkoły podstawowej, a więc nie ma do czego odnosić się

    Polubienie

  2. „Alicja, to osobą wykształcona, studiowała na Politechnice Gliwickiej, tak bynajmniej informowała na swoim profilu”

    Powinno być „przynajmniej”.

    A co do tematu to w zupełności się z Tobą zgadzam. Wszyscy są mądrzejsi od lekarzy i sami sobie szkodzą. Pozdrawiam.

    Polubienie

  3. Każdy człowiek jest najlepszym lekarzem dla siebie, jeżeli ma świadomość i poszuka i uzdrowi przyczynę, aczkolwiek coraz więcej na nas maja wpływy wewnętrzne. Przyczyn nowotwrów jest ogromna ilość, tak naprawdę to specyficzny typ osobowości otrzymuje tą choroę. Wszystko jednak opiera sie na tzw . walce. KTo walczy często ginie, ginie słabsza jednostka. Czym jest walka. A może warto poznać co nasze cało nam pokazuje , co trzeba sobie uświadomić. Trywializowanie i ignorancja potegi , która mamy w sobie, umniejszanie siebie na poczet kogoś innego, na poczet chemii często kończy się mało ciekawie i komfortowo. Spontanous healing, tysiące przypadków uzdrowień, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. To nie lekarz nas uzdrowi, to nie naturoterapeuta, tylko każdy siebie, natura nas wspiera, lecz trzeba wyłączyć program śmierci, trzeba mieć wpływ na swoje gny, a nie uznawać , że to geny wpływaja na nas. 40 lat badań nad genami prof. Bruca Liptona, medycyna kwantowa, Epigenetyka. Czyż to nie jest warte uwagi, tak stawia sie moc człowieka na pierwszym miejsc, lecz ludzie lubią być oszukiwani, są ofiarami i staja sie jeszcze większymi oddając moc uzdrawiana innym
    Zadam pytaia:
    1. Komu oddałeś swoją moc?
    2. Co najgorszego się stanie kiedy będziesz zdrowy? (tak, co najgorszego…)
    3. Co kochasz w byciu ofiarą?
    4. Co kochasz w tym cierpieniu, jak to dla ciebie pracuje?
    5. A co gdybyś już dzisiaj zobaczył/ła , że cała moc drzemie w Tobie? ( tak w Tobie, jako moc nadana od Bga, jesteś podobno jego dzeckiem)
    6. Jak możesz wierzyć w Boga skoro nie wierzysz w SIEBIE, w jego DZIECKO?
    7. Czy gdybyś zmienił /ła siebie aby uratować swoje dziecko, czy byś to zrobił/ła?
    8. Dlaczego w imię „młości” rodzice skazuję dzieci na cierienie i utrzywanie ich w kalectwie?
    Jak im to pracuje?

    Praca ze sobą, nad zmianami destrukcyjnych programów z podświadomości, jest pracą, w której nigdy nie będziesz bezrobotna/ny. Często nie jest łatwa, ani komfortowa, dorzuć do tego świadoość i idzie szybciej. Dołącz do tego świadomość swojego ciała , daj mu wsparcie za pomoca prostych zabiegów, takch , jak zmiana DNA, Procesy wspomagające ukł. immunologiczny, procesy zmieniające Twoje ciało, wyorzystaj energetyczne implanty nawet , jak nie masz narządu, odblokuj swoją grasicę i wiele innych czynności, a jesteś zdrowy, sam, TY masz tą MOC w sobie, każdy kto mówi inaczej to Cię oszukuje.
    Czy jesteś gotowy uznać ukryte znane od tysięcy lat metody na oczet zabójczej chemi, leków, o krótkiej hoistorii, które wymyśla sie do kontroli i uzależnienia CIebie?
    Jaką wartość stanowi dla Ciebie Twoje ciało? aką wartością jesteś sam dla siebie.
    Do 27 r.ż. byłam bardzo chora, otrzeźwiła mnie wizja nepełnosprawności i już wtedy 30 lat wstecz, bez dstepu do wiedzy takej jaka mam teraz, bez swadomości , jaką mam teraz i mocy , jaką mam dla siebie teraz , powiedziałam: ne wierzę, ja pragne żyć, musi , jeszcze coś być, muszę coś zmienić i nastepnego dna wyrzucłam wszystkie leki, wiele rzeczy robiłam odwrotnie niż uczyli mnie na studiach. Dzisiaj minęło ponad 30 lat, a ja mam drugie życie, inne , szczęśliwe, jestem sprawniejsza, zdrowsza niż byłam 30 lat temu. Kocham Bga wszechświat, że dostałam ta świadomość. Kiedyś sądziła, że kledzy mnie nie luią, a ja poprostu byłam nna, bardziej świadoma, bo nkt z nch nie ma teraz ani takiej mocy , ani świadomości , jak ja. n są często schorowani, w depresji, uzależneni, a wielu nie żyje. Dziękuję sobie za uznanie swojej mocy.
    30 lat doświadczenia i wiedzy, jak pacjenci kochają , gdy ich się oszukuje, jak ludzie kochają siedzenie w przychodniach (cenrtum rozrywki) , jak ludzie lubią , gdy im się mówi co mają robić. Spotkam się z tym, że ludzie nie uznają, gdy im mówię: ja mogę ci towarzyszyć w zmianach, jeżeli to wybierzesz, przejdę z tobą, obok na tej trudnej drodze, lecz tylko ty masz MOC, oni ne lubią wtedy sie obnażyć sami przed sobą i zobaczyć kim są , co spowodowało, że się zabijają poprzez chorobę, bywa, że jednak wybierają śmierć i wyrok medycyny, ile jeszcze życia im zostało.
    A KTO ma taką MOC, aby stawiać Tobie np. wyrok życia lub śmierci, wyrok ile życia Ci zostało na podstawie statystyk? Komu dałeś na to przyzwolenie?
    KOMU ODDAŁAŚ/EŚ SWOJĄ MOC?
    Napisz do mnie, a pokażę Ci, że możesz więcej , że masz w sobie MOC.

    Polubienie

  4. nie ma idealnej jednej metody, lecz , gdy proponuję ludziom np. moim kolegom z medyc.współpracę, czy fizjoter. bo można utrwalać efekty leczenia, ludzie maja efekty i jeszcze mogą bardzo dużo sami sobie pomóc, mówię terapeutom, aby pokazać więcej możliwości z argumentami , bo je mam , Co oni mówią? Mówią , że muszą leki sprzedać, że sie boją, że pacjenta chcą mieć do końca życia, że produkty muszą się sparzedać, a udawadniają mi co mówi np.rada naukowa Herb…… Ludzie z klubu wręcz mi powiedzieli, że wmawia ludziom, że schudną po koktajach, bo muszą się sprzedać produkty, potem znów ludzie kupują kolejne i znów sie odchudzają. Klient na zawsze. Czy wiadomo, że otyłość, to znaczne głębsze i szersze spektrum przyczyn? Czym jest bulimia, anoreksja, jakie jest podłoże, dlaczego wysyła się ludzi na psychiatrię.? A czym jest otyłość? czyż tu nie ma wpływu psychika, niska samoocena, programy zczytywane z rodziy, biologia przekonań , pamięć zapisana w komórkach? Czym jest EPIGENETYKA? CZYM jest PAMIĘĆ WODY? Tego nie bierze sie pod uwagę, bo ludziom się wciska pogramy ofiar , niczym pranie mózgów, ze świadomości. Ktoś np.. w TV , dr, ditetyk lub jeszcze ktoś wmawia ci, że on wie lepiej co potrzeba twojemu ciału i tobie. Wciska się człowieka w schematy, systemy , lecz niewiele to zmieni, bo program wciąż jest włączony. Może muzyka ciszej gra, więc nie słyszysz jej dokąd cię prowadzi po meandrach cierpienia, kontroli Będzie ktoś sIe głodził, ćwiczył. żył w stresie , w strachu przed przytyciem, na dietach , a wciąż problem istnieje. Dlaczego? , bo nie usunął swoich programów z podświadomości, nie ma śwadomości co o sobie myśli, mówi, nie ma świadomości co i kto tym kieruje.
    Zyczę więcej świadomości, a wiele problemów ukaże się zupełnie inaczej, to będą tylko sprawy do usunięcia, rozwiązania.

    Polubienie

Dodaj komentarz