Amalfi

Amalfi to  niezwykle malownicze nadmorskie miasteczko nad Zatoką Salerno. Jego początki sięgają czasów starożytnych, kiedy Rzymianie założyli jedną ze swoich kolonii. Miasto powstało na skrzyżowaniu ważnych szlaków handlowych, dzięki czemu bardzo szybko stało głównym ośrodkiem handlowym w regionie. Największy okres rozkwitu Amalfi przeżywało od IX do XII wieku. Wtedy to obok Wenecji, Genui i Pizy było jedną z największych potęg morskich Italii.

Okres prosperity Amalfi przerwany został coraz częstszymi najazdami Normanów, których wspomagały wojska Pizy. Ostatecznie w 1131 roku miasto zostało podbite i zniszczone. Całości zniszczenia dopełniło trzęsienie ziemi, jakie nawiedziło okoliczne tereny w 1342 roku.

Obecnie Amalfi to popularny nadmorski kurort. Miasto powstałe na klifach składa się z wąskich krętych uliczek oraz niezliczonej liczby schodów. W Amalfi zachowało się także wiele zabytkowych budowli. Najcenniejszą z nich jest usytuowana w samym sercu miasta monumentalna Katedra św. Apostoła Andrzeja. Jej budowa rozpoczęta została w XI wieku i ciągnęła się przez kilka kolejnych stuleci. Świątynia stanowi mieszankę architektoniczną. Część elementów katedry, jak m.in. dzwonnica czy wykonane z brązu drzwi przywiezione zostały z Konstantynopola. W krypcie świątyni spoczywają relikwie patrona miasta św. Andrzeja Apostoła, przywiezione tu w 1280 roku także z Konstantynopola.

Więcej zdjęć TU

2 comments

  1. Bardzo przyjemny do czytania blog. Życzę, żeby Pan żył i sto lat. To już mój czwarty raz kiedy znów odwiedzam ten blog w poszukiwaniu lekarstwa na moje przypadłości.

    Również borykam się z problemami zdrowotnymi i aczkolwiek nie zdiagnozowano u mnie nowotworu to czasem miewam takie podejrzenia, gdyż żadne leczenie nie pomaga na moje złe samopoczucie. Mam problem z anemią mimo poprawnego odżywiania się, zmieniłem także dietę i oprócz zrzucenia około 20-30 kg wagi niezbyt wiele pomogło. Mam podwyższony wapń we krwi mimo wykluczenia produktów mlecznych. Wcześniej odżywiałem się bardzo niezdrowo oraz nie ćwiczyłem. Całe życie mam tryb siedzący (jestem studentem).

    Bardzo się boję, że po prostu zniknę z tego świata. Patrząc na ten blog widzę, że mam jeszcze tyle do odkrycia, a mam wrażenie, że czas mi upływa dwa razy szybciej niż przed 2007, ze względu na moje przypadłości.

    Jedynym pocieszeniem jest brak dalszej utraty wagi po zmianie diety bo oznaczałoby to, że nie jest ze mną za dobrze. Dziwi mnie moja anemia, mimo spożywania znacznej ilości warzyw oraz (od czasu do czasu mięsa z indyka), anemie mam dalej. Zawsze byłem raczej „chłop jak dąb”.

    Po sesji egzaminacyjnej znów zrobię badanie krwi i mam nadzieję, że ilość krwinek trochę się zwiększy – z miesiąca na miesiąc spadają – nieznacznie, ale spadają.

    Wiem, że mój post jest co najmniej dziwny i jestem dla Pana obcym człowiekiem, jednak byłbym bardzo wdzięczny na odpowiedź na moje pytanie – czy w trakcie leczenia stosował Pan jakąś specjalną dietę i najważniejsze: czy stosuje Pan ją dalej?

    Czasami mam wręcz dosyć swojego życia. Świat wymaga od nas ciągłego bycia aktywnym i otwartym na potrzeby innych, jednak ja często fatalnie się czuję, a ludzie nie zdają sobie z tego sprawy i choćbym dałbym im własne serce na dłoni uważają mnie za bezwartościowego, leniwego i pysznego człowieka.

    Życie jest takie niesprawiedliwe – a może choroba to tak naprawdę kara za moje grzechy z przeszłości? Tego nie wie nikt.

    Pozdrawiam serdecznie i bardzo Pana proszę o odpowiedź na mój post. Jest to dla mnie bardzo istotne.

    Polubienie

    • Przede wszystkim mniej cukru, podczas picia kawy zastępuje mi go miód. Wiadomo, napój nie może być zbyt gorący, żeby nie tracić wartości miodu. Po zakończeniu leczenia używam go dużo więcej niż kiedyś, ok. 1,5 litra miesięcznie. Zdecydowanie mniej jem wieprzowiny. Mięso drobiowe. W diecie przeważa proste jedzenie. Regularnie robię zakwas na żurek, przy czym ziemniaki tylko z okrasą, bez mięsa. Od jesieni regularnie kiszę buraki i piją kwas. Sam zacząłem kisić kapustę. Używam dużo kurkumy. Hm… nie wiem, czy o takie rady chodzi. Podobnych elementów nowej diety po zakończeniu leczenia jest dużo.

      Polubienie

Dodaj komentarz